Jan Gracjasz zmarł w swoim domu w Wadowicach.
Osobowość barwna jak strój w którym biegał, o nieziemskim organizmie który wbrew naturze pokonywał coraz dłuższe dystanse. Jedna z ikon orientacji biegowej, rowerowej, radio, ekstremalnej...
rytm jego życia odmierzały starty od sprintów po maratony. Zawsze wesoły góral z Wadowic od końca lat osiemdziesiątych kiedy trafił do Bielskich InoZaurów i Startu został w orientacji. Zakwalifikował się do elity w której zrealizował swój cel sportowy - wygrał przynajmniej raz z każdym z zawodników. Na zdjęciu z naszą sekretarz klubu przed sylwestrowym biegiem na który urwał się na chwilę z pracy z panią księgową firmy - " ...pani poczeka na mnie za godzinkę wracam". Rocznik 1955 - jeden z najsilniejszych w polskiej orientacji ( Roman Trzmielewski, Ludo Parfianowicz, Burza ) . Pasjonat który ciągle za czymś gonił,
pozostanie na zawsze w naszej pamięci.