środa, 28 stycznia 2015

Jan  Gracjasz  zmarł w swoim domu w  Wadowicach. 
Osobowość barwna jak strój w którym biegał, o nieziemskim organizmie który wbrew naturze pokonywał coraz dłuższe dystanse. Jedna z ikon orientacji biegowej, rowerowej, radio, ekstremalnej... 
rytm jego życia odmierzały starty od sprintów po maratony. Zawsze wesoły góral z Wadowic od końca lat osiemdziesiątych kiedy trafił do Bielskich InoZaurów i Startu został w orientacji. Zakwalifikował się do elity w której zrealizował swój cel sportowy - wygrał przynajmniej raz z każdym z zawodników. Na zdjęciu z naszą sekretarz klubu przed sylwestrowym biegiem na który urwał się na chwilę z pracy z panią księgową  firmy - " ...pani poczeka na mnie za godzinkę wracam".  Rocznik 1955 - jeden z najsilniejszych w polskiej orientacji ( Roman Trzmielewski, Ludo Parfianowicz, Burza ) .  Pasjonat który ciągle za czymś gonił,
 pozostanie na zawsze w naszej pamięci.